Szymon Winsch

„Jestem mistrzem partyzantki.”

Szymon Winsch

DANE TELEADRESOWE:

Szymon Winsch
Szymon Winsch
...
00-000 Kraków
48 790 606 207
szymon.winsch@gmail.com
NULL

Szymon Winsch, jak sam mówi, cechuje się „altruizmem wobec starych przedmiotów”. Pierwsze inspiracje czerpał z Muzeum Etnograficznego w Krakowie. Ule figuralne, zniszczona skrzynia huculska z początku XIX wieku, stare parapety okienne… Zaczynał od drobnych renowacji, przywracania życia rzeczom, później – realizując własne projekty – zaczął rzeczom życie dawać. Robił skrzyneczki, serwetniki i inne drobiazgi. Wówczas samodzielne zrobienie kredensu było marzeniem, dziś może się poszczycić, że jeden z jego mebli stoi w pracowni malarza Tomasza Sętowskiego. Kiedy mówi o partyzantce, ma na myśli metody stolarskie, jakich używa. Łączenia w meblach często robi według tradycyjnej metody, tzw. „na jaskółczy ogon”. Winsch przyznaje, że kreatywności może sprzyjać brak odpowiednich maszyn. Taka sytuacja pobudza wyobraźnię, zmusza do poszukiwania innych rozwiązań. W związku z tym nie boi się wyzwań. „Coś, z czego rzeczywiście jestem bardzo dumny, to to, że mimo bardzo skromnie wyposażonego warsztatu, jestem w stanie zrobić rzeczy, których normalny stolarz z pełni wyposażonym warsztatem po prostu odmówi”. Winsch dostosowuje się do potrzeb klienta, ale po drodze chce „przemycić” coś swojego, żeby „koniec końców nie powodowało to koszmarów nocnych”. Lubi, kiedy klient daje mu wolną rękę. Do samodzielnego projektowania wystarczy mu tylko informacja, jaką funkcję będzie miał spełniać dany mebel. Nie podejmuje się projektów typowych, jego meble są unikatowe. W pracy łączy „ludowszczyznę” z surowymi kształtami, wątki etnograficzne ze skandynawskim designem. Ma zasadę, że jeśli przedstawia klientowi projekt i ten na niego przystaje, to projekt trafia później do szuflady i nie może być wykorzystany do czegokolwiek innego. W ten sposób realizacje Winscha są rzeczywiście unikatowe.


Specjalizacja:
zrobić „coś, co ma historię, coś dopieszczonego, pięknego, co będzie sprawiało przyjemność i twórcy, i odbiorcy, co stworzy nową historię”